Artykuł sponsorowany
Zadymianie kanalizacji – na czym polega i kiedy warto je stosować?

- Na czym polega zadymianie kanalizacji – krok po kroku
- Kiedy warto zastosować tę metodę
- Co dokładnie wykrywamy dzięki dymowi
- Bezpieczeństwo i wpływ na środowisko
- Zadymianie a inne metody diagnostyczne
- Jak przygotować obiekt do badania
- Korzyści dla firm i administratorów
- Ile trwa i jak wygląda raport
- Przykłady typowych usterek ujawnianych w terenie
- Kiedy zlecić zadymianie profesjonalistom
- Najczęstsze pytania klientów
Zadymianie kanalizacji to szybki test szczelności instalacji: do rur, studzienek i osadników wtłacza się bezwonny, nietoksyczny dym pod niskim ciśnieniem. Dym wychodzi dokładnie tam, gdzie są nieszczelności lub nielegalne podłączenia. Metoda jest bezpieczna dla ludzi i środowiska, a przy tym precyzyjna i niedroga, dlatego sprawdza się zarówno w obiektach przemysłowych, jak i w budynkach biurowych czy wspólnotach mieszkaniowych.
Przeczytaj również: Jakie elementy drewniane do ogrodu najlepiej komponują się z tarasami?
Na czym polega zadymianie kanalizacji – krok po kroku
Specjalistyczna zadymiarka generuje gęsty, widoczny, ale bezwonny i nietoksyczny dym. Technik uszczelnia króćce i wloty, następnie wprowadza dym do wybranego odcinka instalacji pod niskim ciśnieniem, aby nie naruszyć przewodów ani uszczelek. Dym wypełnia rury, studzienki i osadniki, a potem wydostaje się przez wszelkie nieszczelności, szczeliny, źle uszczelnione połączenia lub nielegalne przyłącza burzówki.
Przeczytaj również: Dlaczego warto inwestować w profesjonalne zabezpieczenia ppoż drewna?
W praktyce operator obserwuje wyjścia dymu na powierzchni terenu, przy kratkach ściekowych, odpowietrzeniach, przepustach, pionach i w piwnicach. Każdy punkt emisji dokumentuje fotograficznie, tworząc mapę usterek do naprawy. Cała próba zwykle trwa od 30 do 120 minut na odcinek, bez wyłączania obiektu z użytkowania.
Przeczytaj również: Znaczenie prawidłowego projektowania odwodnień przy autostradach
Kiedy warto zastosować tę metodę
Zadymianie najlepiej sprawdza się, gdy trzeba szybko ustalić źródło problemu bez kucia i odkrywek. Metoda daje natychmiastową odpowiedź w sytuacjach, gdy:
- pojawia się nieprzyjemny zapach z kanalizacji i nie wiadomo, skąd przenika,
- istnieje podejrzenie nieszczelności rur, przyłączy, wpustów lub studzienek,
- trzeba zweryfikować nielegalne podłączenia (np. deszczówki do sanitarnej),
- planowany jest odbiór lub zakup nieruchomości i potrzebna jest rzetelna ocena stanu instalacji,
- występują przesączenia i zawilgocenia przy fundamentach albo zapadliska przy trasie rurociągu.
Co dokładnie wykrywamy dzięki dymowi
Zadymianie kanalizacji umożliwia precyzyjne wskazanie miejsc, które zwykle umykają podczas klasycznej inspekcji. Dym ujawnia: mikropęknięcia rur i kielichów, nieszczelne uszczelki, rozszczelnione trójniki, niedrożne lub źle zamontowane syfony, nieszczelne wpusty uliczne, nieszczelności pokryw i korpusów studzienek, a także nielegalne obejścia i podłączenia. W zastosowaniach specjalnych technika wspiera kontrolę przewodów wentylacyjnych, zbiorników oraz – poza branżą sanitarno-kanalizacyjną – ocenę szczelności wałów przeciwpowodziowych.
Bezpieczeństwo i wpływ na środowisko
Stosowany dym jest bezwonny, nietoksyczny i obojętny dla środowiska. Nie wchodzi w reakcje z materiałami instalacyjnymi (PVC, PE, PP, kamionka, żeliwo, beton), nie zostawia osadów i nie brudzi powierzchni. Pracujemy na niskim ciśnieniu, dzięki czemu test nie obciąża instalacji i nie powoduje uszkodzeń elementów. Pomieszczenia po teście wystarczy przewietrzyć – dym szybko się rozprasza.
Zadymianie a inne metody diagnostyczne
Inspekcja TV pokaże wnętrze rury, lecz nie zawsze ujawni miejsca, w których ściek ucieka poza przewód. Próby ciśnieniowe wskażą, że układ jest nieszczelny, ale nie wskażą gdzie. Zadymianie łączy szybkość z lokalizacją – dym „rysuje” ścieżkę wycieku na powierzchni. W praktyce najlepsze efekty daje połączenie: zadymianie do namierzenia punktów krytycznych, a następnie kamera i próby szczelności do weryfikacji napraw.
Jak przygotować obiekt do badania
Wystarczy zapewnić dostęp do studzienek i kluczowych punktów instalacji, przekazać plany kanalizacji (jeśli są dostępne) oraz poinformować użytkowników o terminie próby. Na czas testu warto napełnić syfony wodą, żeby odciąć emisję dymu do wnętrz – dzięki temu wyjścia dymu wskażą faktyczne nieszczelności, a nie otwarte odprowadzenia.
Korzyści dla firm i administratorów
Dobrze przeprowadzone zadymianie skraca diagnostykę z dni do godzin, ogranicza prace odkrywkowe i przyspiesza decyzje o naprawie. Przekłada się to na niższe koszty, mniejszą liczbę przestojów w obiekcie oraz lepsze planowanie konserwacji. Wspiera też wymogi audytowe – raport z badania dokumentuje stan instalacji i zakres nieprawidłowości.
Ile trwa i jak wygląda raport
Czas realizacji zależy od długości badanego odcinka. Mały obiekt usługowy testuje się zwykle w 1–2 godziny, rozległe sieci – w ciągu jednego dnia roboczego. Po zakończeniu otrzymasz protokół z dokumentacją zdjęciową punktów emisji dymu, opisem przyczyn i rekomendacją napraw (np. uszczelnienie połączeń, wymiana wpustu, bezwykopowa renowacja odcinka).
Przykłady typowych usterek ujawnianych w terenie
- Wypływ dymu spod obrzeża włazu – nieszczelna pokrywa studni lub pierścień odciążający.
- Dym w piwnicy – wyschnięty syfon lub rozszczelnione przyłącze do pionu.
- Emisja z kostki brukowej nad trasą rurociągu – pęknięcie przewodu lub nieszczelny kielich.
- Dym w rynnie lub rurze spustowej – nielegalne podłączenie deszczówki do kanalizacji sanitarnej.
Kiedy zlecić zadymianie profesjonalistom
Zadanie warto powierzyć wyspecjalizowanej ekipie, która łączy doświadczenie terenowe z zapleczem sprzętowym: zadymiarkami o regulowanym wydatku, zestawami do uszczelniania wlotów, wentylatorami oraz systemem dokumentacji. Jeśli potrzebujesz usługi na terenie Pomorza Zachodniego, sprawdź zadymianie kanalizacji w Szczecinie – szybkie terminy, pełna diagnostyka i jasne rekomendacje napraw.
Najczęstsze pytania klientów
Czy dym dostanie się do biur? Jeśli syfony są zalane wodą – nie. W przeciwnym razie dym może pokazać miejsca braku zamknięcia wodnego, co także jest cenną informacją. Czy test można robić w deszczu? Tak, choć silny opad może utrudnić obserwację emisji na powierzchni. Czy trzeba wyłączać obiekt? Zwykle nie – test nie wpływa na codzienną pracę firmy.



